Postanowienie noworoczne odnośnie zużywania kosmetyków mogę uznać, że jest w trakcie realizacji. Wczoraj zużyłam do końca olejek ze słodkich migdałów po nałożeniu jego resztek na włosy. Dzisiaj zużyłam odżywkę brzoskwiniową Balea, którą nałożyłam na włosy przed myciem. 2 kosmetyki mniej z mojej długiej listy :D Następnie umyłam głowę szamponem brzoskwiniowym Balea - całkiem fajny, nałożyłam na włosy maskę Stapiz Sleek Line z Jedwabiem, podgrzałam trochę pod suszarkę hełmową, później jeszcze polatałam dość długo (do 30 minut) w czepku po domu. Spłukałam włosy i zostawiłam do naturalnego wyschnięcia. Efekt:
Moje babyhair sterczą na głowie we wszystkie strony, ale ogólnie włosy są sypkie więc lubię ten efekt. Niestety nie są super gładkie, czy nawilżone, jakbym tego chciała, ale znajdę i na to metodę.
Alex, xoxoxo
I tak masz bardzo fajne włosy, widać dużo baby hair :) U mnie szampony z Balei się nie sprawdziły są za mocne i za bardzo drażniły skórę mojej głowy.
ReplyDeleteWyglądają na dopieszczone. :)
ReplyDeleteŁadnie pofalowane :)
ReplyDelete